Forum www.kawiarnia.fora.pl Strona Główna
 Strona glówna  •  FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy  •  Galerie  •  Rejestracja  •   Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj 
Opowieści z dnia codziennego... 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.kawiarnia.fora.pl Strona Główna -> Hyde Park
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor
Wiadomość
eusdeus
Aktywny
Aktywny


Dołączył: 13 Gru 2010
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nd
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:00, 21 Gru 2010  

Opisuje dzień swój i poniekąd Wąskiego

Poszłam sobie do szkoły. W sumie nic ciekawego się nie działo. Oprócz tego, że wpadłyśmy z dziewczynami na największe ciacho w szkole, tzn. ja wpadłam Zawsze ja wpadam, bo chyba oboje lubimy chodzić przy ścianie. Niestety moja nauczycielka historii też to lubi, więc na nią również często wpadam. Nieważne.
Na piątej lekcji zaczęliśmy wigilię. Wiadomo, dzielenie się opłatkiem. Posżłam do Wąskiego, a on od razu "Masz 3 życzenia!". No to pożyczyłam mu dobrych płyt, koncertów i nie pamiętam co było trzecie. Posiedzieliśmy, pojedliśmy sałatki, miło spędziliśmy czas. Potem poszliśmy do szatni i na busa. Następnie wróciłam do domu, gdzie był tylko mój chory brat. Ponudziłam się trochę. Potem przyjechali rodzice. I sobie tak siedzieliśmy, gadaliśmy, aż do teraz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gusia
Rozmowny
Rozmowny


Dołączył: 15 Gru 2010
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:35, 22 Gru 2010  

Zwariowany dzień, mimo że jeszcze się nie skończył.
1. Była msza dla szkoły w kościele, a że chodzę na chór szkolny, musiałam być (i w sumie chciałam). Fajne piosenki były, oprócz "Siedzi kaczka na kamieniu, trzyma dutki na ramieniu" xD Skąd pan tą wziął i co to ma wspólnego ze świętami?! Dobrze, że w miarę powstrzymałam śmiech.
2. Ahh, wigilia klasowa, ostatnia z moją cudowną, ukochaną i szaloną klasą. Istne szaleństwo, po prostu.
3. Idę do miasta, dokupić brakujące prezenty. Wiem tylko, co dla brata kupić i mamy (dla niej nie wiem gdzie ale się dowiem). A dla brata żony?? Jej się mało rzeczy podoba, że tak powiem.
4. No, to ja lecę, bo autobusem jedziemy (za zimno jest, żeby piechotą iść).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anuna
Moderator
Moderator


Dołączył: 12 Gru 2010
Posty: 214
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 13:11, 22 Gru 2010  

Każdy opisuje wigilię, to ja też, a co. Very Happy
Taak, to ostatnia klasowa Wigilia w tym gronie, z tą klasą, która zawsze mi się wydawało, że jest beznadziejna, ale jakby tak pomyśleć... Kurde, szkoda że te 3 lata tak szybko minęły Hrm

Wstałam o 7:00, wiem, ostatnio nieczęsto mi się zdarza, żebym nie zaspała.
Dziś ten wyjątkowy dzień, kiedy wstałam o tej godzinie, o której powinnam Very Happy
Zjadłam śniadanie, ubrałam się (nie wpadłam na to, żeby jakoś odświętnie), i wyszłam około 7:40 Razz
Spotkałam dziewczyny z babeczkami xD

1 lekcja- polski, fffuu. Skróty jakieś beznadziejne.
2 lekcja- fizyka, w tej sali stoliki były już ułożone tak jak na wigilię, a pani nie chciało się prowadzić lekcji więc tylko siedzieliśmy (kochana pani wicedyrektor xD)
3 lekcja- matma. W połowie wolna lekcja Razz
4 lekcja- apel. Jasełka. Nie brałam udziału, ale, trzeba przyznać, fajowskie wyszły. Śmiechowe Very Happy A zwłaszcza Magda i Kalina przebrane za ochroniarzy (prawda, Martt? xD)
Potem- Wigilia klasowa, w końcu, wyżerkaa Very Happy
Dzielenie się opłatkiem. Nie chciało mi się powtarzać każdemu tych samych życzeń, no ale. =d
Żarcie, żarcie, aahh! Babeczki, rogaliki, ciasto, paluszki, mandarynki itd. Wepchałam w siebie to wszystko xD
Chłopaki palili paluszki i udawali, że sok to bimber. xp
Słuchaliśmy świątecznych hiciorufff. Razz

Wróciłam do domu przed chwilą, jeszcze długo nie będe nic jadła, a po południu idę z koleżanką na świąteczne zakupy. Nie mogę się doczekać Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vladek
Aktywny
Aktywny


Dołączył: 18 Gru 2010
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 18:26, 22 Gru 2010  

To ja opiszę wczorajszą wigilię i dzisiejszy dzień.

Kończymy lekcje o 14,35 - wigilia zaczyna się o 15,30, kumpel zostawił u mnie sztućce na wigilię bo mam blisko, a przy okazji garnitury do szkoły. Idziemy po lekcjach w 4 do mnie. Karolowi odwala, włącza kompa, odpala głupoty, zmienia opisy i tapety, wysypuje słonecznik (500g na biurko - 'sprawdzałem opór powietrza!). Przebieramy się - godzina 15,25, dzwoni do nas Hero i wychowawczyni - 'Gdzie wy jesteście?! SZNELA SZNELA!' (nasza pani jest germanistką). Wychodzimy w pośpiechu biorąc sztućce, sałatkę i stroiki. Godzina 15,30; jesteśmy blisko szkoły. Ale! Trzeba wejść do społema i zakupić zapotrzebowanie na picie (tj. pepsi). Oni poszli przodem ja zostałem w społemie. Godzina 15,40; wchodzę do szkoły, chłopaki na mnie poczekali. Grupą wchodzimy do sali - owacje na stojąco prawie! Very Happy Wszyscy powitali nas z ironicznym głosem krzycząc : 'Brawo! Nareszcie!'.
Godzina 15,55 - dzwonimy do kumpla - gdzie jesteś? - w domu! No ale przybył. Zaczęliśmy, przeczytanie Biblii, podzielenie się opłatkiem, rzuciliśmy się na krówkę (zaiste ciasto). Potem prezenty - moja kochana pieszczocha. Skończyliśmy jakoś o 17,15~~. Poszedłem do 2n na chwilę pogadałem i poszedłem. Zrobiłem aniołka w samej koszuli na śniegu. Wróciłem do domu, oznajmiłem mamie, że jutro (środa) nie idę do szkoły bo nie ma po co. Do 00:45 na kompie, wrócił ojczym z imprezy wigilijnej z pracy, pogadałem, poszedłem spać. Godzina 9, wstaje, siadam do kompa, jem śniadanie. Godzina 12,30 (reszta kończyła lekcje), ustawiam się z koleżanką na wypad do centrum handlowego, pogadaliśmy, spotkałem się z dwoma kumplami, poszliśmy do mnie - odjazd. Jeden się zmył o 16, drugi o 17. Od tamtego czasu miałem zły humor : /.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hero
Aktywny
Aktywny


Dołączył: 13 Gru 2010
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Doofenshmirtz Evil Inc.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:40, 22 Gru 2010  

To teraz z mojego punktu widzenia^^
Wigilia miała się zacząć o 15.30. My od 15 zasuwamy z 2 piętra na parter i z powrotem niosąc 15 litrów jakiegoś samogonu^^ Oczywiście faceci którzy mieli wszystkie naczynia poleźli do Vladka. I nikt nie może się dodzwonić. No dobra, w końcu doszli. Koło 16.
Potem kłóciliśmy się o tą krówkę, bo M i P chcieli ją zjeść na pół.
Potem jeden koleś grał na akordeonie^^
Potem mi się nudziło i spalałam widelce nad świeczką
Sprzątamy po tej wigilii i M zaczyna śpiewać "Głowa Ramiona Kolana Pięty" i ogólnie trochę mu odwalało... Jeden koleś zapomniał prezentu^^
Teraz dzisiaj.

Na 5 lekcji na 4 oglądaliśmy film^^
Dostałam xmena więc jestem szczęśliwa. Potem poszłyśmy do CH Galaxy i zrobiłyśmy piknik pod kręgielnią. Jakieś pustaki do nas z tekstem "Jesteście chore na głowe?".
Po jakimś czasie zauważyłam brata M więc miałam dobry humor^^ On jest faajny^^
Potem przyszli nasi koledzy z klasy, w tym właśnie M. Przytoczę może nasz dilog
-A wy co galerianki?
-Jak kupisz mi loda to zrobię ci dżinsy.

No, to by było na tyle^^
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tequila
Administrator
Administrator


Dołączył: 12 Gru 2010
Posty: 525
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Głg.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:06, 22 Gru 2010  

My wigilię mieliśmy dziś.
*Angielski - różowa piżamka dla mamy Marva + śpiewanie "Mistletoe and wine",
*Francuski - kompletne nic,
*Technika - nie wytrzymałam nerwowo, przedzwoniłam do Majkela i poszłam na francuski drugiej grupy (gdzie grałam ping-pongiem o tablicę z Olką.)
*"Apel Świąteczny" - najpierw za śpiewał chór (była wpadka, bo poleciała z radia jakaś reklama), żenujące przedstawienie na podstawie "Opowieści Wigilijnej", wyświetlanie jakiegoś dennego filmiku o 'czymś' na suficie w holu szkoły, i znów chór, który pomylił tekst (!?), kolęda "Pała na wysokości" + ciągłe upominanie przez pedagoczkę. Neutral
*Poczęstunek z dnia poprzedniego - chowałam widelce i talerze pod katanę, wychowawczyni ochlapała wokół mojego talerza barszczem i niedorobione żarcie.. a i jeszcze wyrywanie opłatków i przy składaniu życzeń "D*py życz, d*py".
*3 świetlice:
- "imprezka w kartonie z sianem", słit focie w maskach (omg.), nazwanie Majkela "pipą" przez Marva i gwałt na podłodze ( ja, Olka i Marvel).
- leżakowanie w sekretariacie na fotelach, po czym piliśmy megasłodką herbatkę i siedzenie na kaloryferze,
- spanie na ławce i granie w piłkarzyki z pierwszakami.

Tak wyglądał mój szkolny dzień. Very Happy

edit. nie przygotowaliśmy życzeń dla naszych nauczycieli.. kolega zabitboksował jakąś kolędę i mieliśmy najlepsze życzenia.
I jeszcze rzucaliśmy czapkami bo całej szkole. xD


Ostatnio zmieniony przez Tequila dnia Śro 19:10, 22 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
eusdeus
Aktywny
Aktywny


Dołączył: 13 Gru 2010
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nd
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:16, 22 Gru 2010  

Wstałam, pomyślałam "O nieee, nie chce mi się iść". Napisałam smska do szofera "Powiedz, że nie jedziemy". Niestety.
Poszłam sobie na przystanek, czekam, czekam, nic, dzwonię do szofera. "Myśleliśmy, że nie jedziesz. Ale jak nie chce ci się jechać to powiedz, ze nam auto nie odpaliło", co skrzętnie wykorzystałam. Wróciłam do domu i wpakowałam się bratu do łóżka, gdzie oglądalismy Fineasza i Ferba. A potem do łóżka wbił się nam jeszcze tata i oglądaliśmy program o poławiaczach krabów. Potem była Brudna robota, ale akurat jak zapładniali indyki zasnęłam. Wstałam. Trochę ogarnęłam pokój. Pojechałam z tatą do "mjasta". Tam poszliśmy do nowo otwartej Biedronki. Chciałam tez kupić rajstopy w groszki, ale niestety nigdzie nie było na tym cholernym zadupiu. Wróciliśmy. Nie robiłam nic. A teraz siedzę, przesłuchuję zbiory disco polo na Sylwestra dla rodziców. Jaki oni mają fatalny gust muzyczny Hrm
Powrót do góry
Zobacz profil autora
akimoda
Administrator
Administrator


Dołączył: 12 Gru 2010
Posty: 231
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łąka/Zachodniopomorskie xD
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:15, 22 Gru 2010  

No współczuję Ci, Wero... U mnie tak samo starzy słuchają albo disco polo albo eskowych hitów... Nawet mój stary kiedyś miał ustawione na połączenia "Morenę" .... Teraz zmienił na Kombii...
Ja dzisiaj miałam wigilię klasową, która rozpoczęła się o 12. Był problem z salą, bo aktualnie jesteśmy niczyimi dziećmi i nie mamy własnej sali, więc dali nas do klasy pani Piętki, a ta wielce urażona, że klasę jej zabraliśmy i nas wpuścić nie chciała, pod pretekstem, że ukradniemy jedzenie jej klasy . No sorry nie nasz wybór, pani dyrektor nas tam skierowała. Nawet pod koniec napisaliśmy na tablicy "Dzięks Pięta" xDDD Tymczasowo nawet nie mamy wychowawcy, dlatego siedział z nami zaproszony przez nas pan od wfu. Dostał od nas własnoręcznie zrobioną bombkę przez Justę. Naprawdę cudeńko. I to nie taka malowana, ale sklejona ze wstążek i wyglądała jak kupna xD Na wigilii było nawet znośnie, śpiewaliśmy kolędy, później sto lat bo nasza koleżanka miała dzisiaj urodzinki, a dodatkowo wszyscy zachwalali moje ciasto przeze mnie upieczone O godzinie 13.20 wszystko się skończyło, ustawiliśmy stoły w zawrotnym tempie, dzięki czemu pan nas pochwalił jak dzieci w przedszkolu xD. Później poszłam do koleżanki, posiedziałam u niej do mojego następnego autobusu i o 16.30 byłam w domu. Zaniosłam prezent mojej przyjaciółce, którym bardzo się ucieszyła, więc i ja się ucieszyłam xD Musiałam jej teraz go dać, bo jutro już jedzie do Wałbrzycha na święta, więc jej nie będzie przez najbliższy tydzień, jak nie dłużej. Później rozpoczęliśmy ustrajanie choinki z siostrą i lampki się coś na nas obraziły, bo się świecić nie chciały, więc pojechałyśmy do sklepu po takie czerwoniaste z regulacją, czyli albo migają albo stoją w miejscu i takie tam szmery bajery. Po ustrojeniu oglądałam TV ze starszymi i teraz dopiero usiadłam do kompa. Dodam jeszcze, że przez cały dzień strasznie bolał mnie brzuch, aż chodzić nie mogłam... I dalej mnie boli Sad


Ostatnio zmieniony przez akimoda dnia Śro 22:18, 22 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anuna
Moderator
Moderator


Dołączył: 12 Gru 2010
Posty: 214
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:43, 23 Gru 2010  

Ja miałam bardzo ciekawy dzień.

Obudziłam się koło 10:30, a wywlekłam się z łóżka po 11.
Śniadanie, oglądałam "Mamuśki" i inne pierdoły w TV, kumpela zadzwoniła żebym wyszła więc... Wyszłam. O 12:30. =D
Poszłyśmy do tesco i kauflandu, poza tym zimno i mokro, blee.
Potem mama zadzwoniła, żebym poszła do niej do tesco.
Wróciłam do domu, zmieniłam skarpetki na suche i poszłam do niej xD
Kupiłyśmy choinkę na bazarku pod carefour'em i zatachałyśmy ją do domu po drodze zgarniając siostrę z przedszkola.
W domu byłam po 15 i obejrzałam 4 odcinek "Nowej"
Potem sprzątałam.
Przyjechał tata i wniósł choinkę do dużego pokoju. Zaświeciły światełka i zrobiło się jakoś świątecznie. xD
A teraz siedzę przy kompie. Razz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
akimoda
Administrator
Administrator


Dołączył: 12 Gru 2010
Posty: 231
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łąka/Zachodniopomorskie xD
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:38, 28 Gru 2010  

Rzecz się stała niesłychana,
nie słyszę na lewe ucho już od rana...

No dobra, od wczorajszego wieczora, ale nie było jeszcze tak źle... Dało radę jakoś odetkać, a dzisiaj już nie.. Masakra jakaś Hrm To chyba przez to, że jak się kąpałam to przez ok. 10 min leżałam pod wodą z tym uchem i się chyba zatkał xD A jeszcze najlepsze z tego wszystkiego jest to, że na prawe trochę niedosłyszę już od paru lat, bo kiedyś miałam zapalenie ucha to już w ogóle nic teraz nie słyszę Hrm
Ale dobra zmienię temat xD Już mam dość tej pieprzonej zimy... Wszędzie biało, mroźno, ciemno już od 16, ani nigdzie wyjść, już nawet nie wspomnę żeby gdzieś rowerem pojechać, bo nidy rydy.. Ja chcę WIOSNĘ!
WIOSNA! WIOSNA! Wołajcie ze mną Smile Trzeba ją przywołać xD


Ostatnio zmieniony przez akimoda dnia Wto 12:43, 28 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anuna
Moderator
Moderator


Dołączył: 12 Gru 2010
Posty: 214
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:50, 29 Gru 2010  

WIOSNA! WIOSNA! Ehh... Coś nie działa ; //

Mój dzisiejszy, jakże interesujący dzień.

O 9:26 obudził mnie bezlitosny i wredny SMS z Orange. Nie mają litości Hrm Miałam ochotę wyrzucić telefon za okno, no ale trochę mi go szkoda Razz
Spać potem nie mogłam, ale wstałam koło 11.
Tosty z bananem na śniadanie, najwspanialsza na świecie potrawa xD
Włączyłam kompa o 12 i napisałam w RPG Gone Razz
Zjadłam rosół.
A potem pojechałam do groty solnej. Daleko, ale tata koleżanki nas podwoził.
Tak jak wczoraj, 3 dni nad morzem (czyt. 45-minutowy "seans" w jodowej grocie xD)
Odprężyłam się i zrelaksowałam, a poza tym wyciągałam bryły soli ze ściany- cud, że się nie zawaliła Razz
Wróciłam o 15. Zjadłam... Nie, wtedy nic nie zjadłam.
Przed 16 poszłam (ee, znowu pojechałyśmy- nie ma to jak lenistwo Razz) na basen.
Tata koleżanki mówi: "na pewno bedzie dużo ludzi, wszyscy chcą spalić kalorie po świętach" xD
Guzik prawda, na basenie było puściutko. Zero ludzi.
Taak, wszyscy zajebiście spalali kalorie xD
Przepłynęłam 48 długości w 35 minut. Biorąc pod uwagę to, że bolało mnie gardło, byłam rozleniwiona i dawno nie pływałam- wynik nie najgorszy Razz
Wróciłam do domu i zjadłam grzybową. A co, znowu zupa Very Happy
I włączyłam kompa Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hero
Aktywny
Aktywny


Dołączył: 13 Gru 2010
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Doofenshmirtz Evil Inc.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 15:22, 01 Sty 2011  

Wczoraj siedziałam sobie tutaj bo rodzice poszli na narty. Potem po jakiż 5h zrzucili mnie z komputera więc się nudziłam, oglądałam Vive i czytałam Pana Tadeusza (Oo).
O 21.30 zaczął się Fineasz i Ferb więc oglądałam Fineasza i Ferba. Swoją drogą dlaczego podkreśla mi ich na czerwono? O 22 pojechaliśmy se z mamą na Błonia na koncert Myslovitz. Było ogólnie fajnie, tylko nie było pogo, tzn. było ale akurat nie tam gdzie byłam ja. Nie wiedziałam że pan Rojek może się tak drzeć Oo. Przy Peggy Brown to prawie growl był xd. Skończyło się to o północy więc se patrzyłam na wielki pokaz fajerwerków centralnie nad moja głową. Potem spotkałam moją wychowawczynię z jakimś facetem xd.
Wróciliśmy do domu i posżłam spać o 1.30 bo nic mi się nie chciało jak zwykle.
Dzisiaj rano obudziło mnie "I naaaweet kieedyy będęęę saaaam". To była godzina 10.30. O 12 poszliśmy kibicować mojemu tacie na biegu na 5 km dookoła jeziora Głębokie. Był 180 na 280 osób xd. Spotkałam tam mojego kolegę Macieja który jest ziwny ale go lubię z jakiegoś powodu.
Potem byłam w magdonaldzie a potem przyszłam tutaj. Koooniec!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tequila
Administrator
Administrator


Dołączył: 12 Gru 2010
Posty: 525
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Głg.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:48, 03 Sty 2011  

Godzina 6:05 - dzwoni budzik. Myślę sobie: "a tam chwilę mogę jeszcze poleżeć" w tym momencie przyszła siostra i zniweczyła mój plan. Tak więc wstałam, uruchomiłam kompa i ogarnęłam się. Wraz z moim męczącym rodzeństwem ruszyłam na przystanek i odkryłam ich jakże cudowne uroki.
Po głębszym zastanowieniu stwierdzam, że mój brat to idiota (najpierw szczekał na psa, później syczał i udawał kota - pies był dość duży i groźny więc chyba rozumiecie). W autobusie jak zwykle chillout, fajna muzyczka i kolega zmolestował małą fanką Bimberka. W szkole zaatakowali mnie ludzie dotykając i głaszcząc moje wysuszone, czarne włosy. Przyszedł Marv i było przywitanie, a potem przyszła Olka i nie mogłyśmy ze śmiechu nic powiedzieć. Na w-fie graliśmy w nogę (tak dzięki chłopcy.. wiem, że jestem mistrzynią w tej grze. Very Happy ) Blablabla - nudne lekcje + ciągłe wyśmiewanie wszystkiego i moje skojarzenia. <3
Aa i jeszcze przyniosłam do szkoły banana, którego Olka wywaliła na środek korytarza. Jeszcze tekst "Daj kamienia. Daj podręcznik. Daj banana".
Dzień okazałby się prawie idealny (mam 3% więcej od Olki z matmy!), ale w autobusie powrotnym siedziałam z Olką i jakimś małym, wkurzającym chłopcem na tylko dwóch siedzeniach. Chyba to już koniec. Razz


Ostatnio zmieniony przez Tequila dnia Pon 17:53, 03 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anuna
Moderator
Moderator


Dołączył: 12 Gru 2010
Posty: 214
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:52, 04 Sty 2011  

Obstawiam, że było koło 6, kiedy prawie z krzykiem obudziłam się ze snu, w którym zgubiłam trampki na wiadukcie. Uświadomiłam sobie, że to tylko sen i spałam dalej Very Happy
6:40. Budzik. Jakoś nie wpadło mi do głowy, żeby wstawać. Olałam sprawę ^ ^
7:01. Budzę się. Dzięki Bogu Razz
7:02- 7:38. Ogarniam się, jem, w sumie nic ciekawego. Oprócz tego, że podgrzałam w mikrofalówce pustą miskę. Tzn bez mleka
O 7:38 wyszłam z domu.
Szkoła. Rolling Eyes
1 lekcja- geo. Dostałam 5 z klasówki xD
2 lekcja- wos. Od początku lekcji wszyscy drżeliśmy, a pani jak gdyby nigdy nic:
-Hmmm.... Może byśmy tak kartkóweczkę napisali...?
Cisza.
Chcecie napisać kartkóweczkęęę?
Nieeeeee.....- odpowiada klasa cieniutko i cichutko xD
W sumie moglibyśmy napisać.... Ale... Nie chce mi się sprawdzać.
I nie było xD
3 lekcja- angielski. Na angielskim była kartkóweczka : /
4 lekcja- fizyka.
5 lekcja- wf. Graliśmy na małej sali w mini-ręczną, taką piłką, która odbija się jak balon, czyli w ogóle nielogiczna i zwariowana gra była Razz
6 lekcja- wf. Koszykówka, nawet udało mi się trafić do kosza 3 razy Very Happy

W domu byłam koło 13:30, zjadłam zupę, spaghetti, odrobiłam lekcje i poszłam na angielski.
Wróciłam po 18, wykąpałam się i jestem na forum.
Taki mój niewyjątkowy dzień. ^ ^ Razz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tequila
Administrator
Administrator


Dołączył: 12 Gru 2010
Posty: 525
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Głg.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:34, 04 Sty 2011  

Wstałam i nic ciekawego.
Na przystanku zmarzły mi palce, bo wyciągnęłam ręce z kieszeni żeby "uruchomić" telefon.
W autobusie chillout + dziwna dziewczynka patrząca się tak ` Shocked `.
Pierwsze minuty w szkole - nuuuuda.

Lekcja nr 1. - Religia. Musiałam powiedzieć "Duchu święty, który oświecasz serca i umysły nasze...", trzymałam nogi na krześle i ksiądz mnie upomniał 5 minut przed końcem lekcji.
Lekcja nr 2. - Polski. Pani tylko chwaliła i kazała mi wybrać wiersze na konkurs.
Lekcja nr 3. - Biologia. Zaćmienie! Widziałam je!
Lekcja nr 4. - Gejografia. Nudy, bo uważałam na lekcji.
Lekcja nr 5. - Chemia. Większą część lekcji gadała o ocenach, później wezwała nas (7 osób) dyra i wróciliśmy 5 minut przed końcem lekcji.
Lekcja nr 6. - Matma. Najpierw było nudno. Później jedliśmy krówki i Paweł dopisał coś brzydkiego na papierku. I tu wrzucę konwersację.

Gadamy sobie z Olką o bluzkach i nagle wtrąca się Czak Noris (czyt. matematyczka).
Czak: Zajmijcie się lekcją. (czy coś takiego)
Olka: Ale my gadamy o bluzkach.
Czak: To może będą bluzki zamiast ocen?
Klasa się cieszy.

Lekcja nr 7. - Historia. Smyrałam Marvela po kolanie i zrobiłam z Majkela "cichego psychopatę" + nowa ksywa dla niego "Michandra".

Oprócz tego bojfrend Marva ma fajne trampki. Czak Noris zaatakowała Marva, gdy ten złapał Olkę, bo ukradła mu czapkę. Mówią na mnie "Smoła" i "Mudżin". Czak Noris daje dobre rady, a ksiądz jest przezabawny.

Uff. Skończyłam. Very Happy


Ostatnio zmieniony przez Tequila dnia Wto 20:37, 04 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.kawiarnia.fora.pl Strona Główna -> Hyde Park Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 5 z 7
   
 
Opcje 
Zezwolenia Opcje
Kto jest na Forum Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Kto jest na Forum
 
Jumpbox
Kto jest na Forum
Skocz do:  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Theme FrayCan created by spleen & Download
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin